czwartek, 27 sierpnia 2009

III

ostrzegam, że blog będzie zawierał tresci filozoficzne tudziez poglądy autorki, aczkolwiek ona nie ponosi odpowiedzialności za cokolwiek co kiedykolwiek pomyślała lub napisała. dziękuję.


kap, kap, kap, ale szaro za oknem. w takie dni chce sie spać. szczególnie, gdy ktoś ma za sobą dość nerwową noc.
życie saku się zmienia.
saku też się zmienia. chyba normalnieje na starość.
nie poznaję siebie i swoich reakcji. tzn.. poznaję. ale bardzo chciałabym nie poznawać.
poznaję Martynę, rozpieszczoną smarkulę którą porzuciłam wiele lat temu. teraz to.. wypływa.
momentami tracę poczucie humoru. przestaję się przejmować, gdy ludzie mówią że nie muszę się przejmować, chociaż wiem, że mówią to, bym się przejmowała, aczkolwiek miała teoretyczny wybór i inne duperele związane z psychologią odwrotną. tego.. no, tego jeszcze nie było. tzn..
nie.
inaczej.
prowadzę ze sobą wojnę podjazdową.
jedna strona mnie podkopuje
ja naprawiam straty.
ta druga strona 'wie' że nie znoszę tego bachora, którym kiedyś byłam.
więc dlaczego nie potrafię nad tym bachorem zapanować?
gdzie się podziała ta odpowiedzialna Saku? ta która gotowała, sprzątała (czasem), potrafiła zarządzać pieniędzmi i była taka duża?
nie mam pojęcia gdzie jest teraz, ale mam nadzieję, że wylezie, gdy mi będzie potrzebna xP
ah, zgubny wpływie rodziców! była sobie Saku eurosierotą, i zasadniczo, dobrze na tym wyszła. nauczyła się odpowiedzialności i płaciła rachunki. mała Saku musiała naumieć się gotować i wyzbyć się nawyków rozpieszczonej, najmłodszej córeczki. i było bardzo dobrze. wszyscy chwalili Saku jaka to ona Duża. a wtedy Saku oddałaby wszystko by móc być malutką. bo jednak 14 lat to nie jest wiek w którym się chce dbać o cały Dom. i chociaż Siostra i Brat też dbali, Saku była zmęczona.. a dziś jest dokładnie na odwrytkę.. Saku nagle zdziecinniała a powinna być duża. nie dla pochwał, raczej dla.. standardów obyczajów. i dla spokoju własnego sumienia. trzeba będzie przerwać te umysłowe wakacje i porządnie się za siebie zabrać. - oto co Saku postanawia.

1 komentarz: